Czy homologowana bielizna to już za dużo?

Czy homologowana bielizna to już za dużo?

Czy homologowana bielizna to już za dużo?

Mniej więcej od roku toczy się dyskusja czy FIA ze swoimi najnowszymi normami bezpieczeństwa nie poszło krok za daleko, a bielizna osobista wymagana już teraz w najważniejszych seriach, a wkrótce w kolejnych, to wkraczanie w sferę osobistą zawodników. Ponieważ asortyment z tej kategorii właśnie zaczął pojawiać się na stockach producentów i również na naszym magazynie, warto przyjrzeć się tej nowości.

Może od początku. Homologacja FIA 8856-2018 (2018 od roku wydania) określa jakim wymogom bezpieczeństwa, w tym głównie cechom tłumienia ognia, ma podlegać odzież ochronna używana w sportach motorowych.

W tym i tak dość pojemnym określeniu „odzieży ochronnej” zawierały się do tej pory takie elementy jak: jednoczęściowe kombinezony, buty, rękawice czy bielizna rajdowa składająca się ze skarpet, kalesonów, golfu i kominiarki. Kompletny strój pozwala przykryć praktycznie całą powierzchnię ciała zawodnika dwukrotnie, co znacząco poprawiało jego szanse wyjścia cało z kryzysowej sytuacji pożaru w kabinie.

Od 2022 roku do listy technicznej numer 74 FIA dodano 2 nowe kategorie odzieży – overgarments (odzież wierzchnią, o niej później) oraz personal underwear czyli nasze kontrowersyjne gacie i staniki. Do tej pory kwestia była nieuregulowana i nikt nam kolokwialnie w gacie nie zaglądał, teraz jeżeli dana norma zostanie implementowana do regulaminu zawodów, to nie tylko będą jej od nas wymagać, ale do „gaci” wręcz zajrzą, żeby sprawdzić czy data homologacji się zgadza.

Czy takie przepisy to za dużo i zgodnie z pytaniem w tytule wkraczają w naszą sferę prywatną? Według nas nie. Prędkości jakie aktualnie osiągają samochody na torze czy rajdowych odcinkach pozwalają na bardzo mały margines błędu kierowców. W związku z coraz większymi zagrożeniami, FIA musi podnosić poziom bezpieczeństwa, żeby w razie wypadków, które w sportach motorowych są nie do uniknięcia, zminimalizować ryzyko poważnego uszczerbku zdrowia czy utraty życia.

Dodatkowa warstwa niepalnej tkaniny to dodatkowa ochrona przed żarem sięgającym w centrum pożaru do nawet 1000 stopni. W takiej temperaturze wszelka bielizna z tworzyw pozostawiałby piękną koronkową mozaikę na ciele przyklejając się do niechronionej skóry. Wymóg stosowania niepalnej bielizny osobistej może wręcz być podyktowany nawet nie tyle dokładaniu kolejnej warstwy ochronnej, co bardziej zakazem stosowania potencjalnie niebezpiecznej tradycyjnej bielizny ze sztucznych i łatwopalnych tkanin.

W każdym razie przyzwyczajeni jesteśmy, że każda zmiana musi wiązać się z tradycyjnym buntem niektórych bardziej konserwatywnych zawodników, którzy zjedli już zęby na sportach motorowych. Pamiętamy jak jeszcze nieco ponad 10 lat temu kołnierze HANS będące nowinką spotykały się z niechęcią w środowisku, a teraz stosowane są już nawet w półamatorskich KJSach.

Najlepszym przykładem happeningu przeciwko używaniu bielizny osobistej jest „występ” Sebastiana Vettela z 2022 roku:)

(Image: Sky Sports F1)

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka, o której wspomnieliśmy na wstępie. To już mniej kontrowersyjne „odzienie wierzchnie”. Wychodząc naprzeciw zawodnikom ścigającym się w najbardziej ekstremalnych warunkach wprowadzono tą nową kategorię odzieży niepalnej FIA.

Poniżej – model Sparco Adventure.

Kurtka wykonana z 2 warstw – zewnętrzna przeciwdeszczowa (90% niepalny meta-aramid oraz 10% PTFE) oraz ciepła wewnętrzna (100 meta-aramid). Kurtka wyposażona jest w kieszenie i co najważniejsze – w kaptur.

Jak myślicie, w jakim kierunku dalej pójdzie FIA – jakie elementy stroju można jeszcze uregulować?