Poradniki RallyShop.pl - kołnierze Hybrid

Kołnierze HANS – już od kilku lat obowiązkowy element wyposażenia zawodników startujących w RSMP, a od niedawna wymagany także od zawodników Rajdowego Pucharu Polski doczekały się godnego przeciwnika na rynku urządzeń chroniących głowę i szyję zawodnika. Mowa o nowej generacji kołnierzy o wiele mówiącej nazwie Hybrid. Czym są nowe urządzenia i czym różnią się od "tradycyjnych" HANS-ów? Zapraszamy do lektury.

Czym jest kołnierz Hybrid?

Zacznijmy od genezy powstania Hybryd. Okazuje się, że urządzenie nie jest zupełnie nowym odkryciem, a od zaprojektowania pierwszej generacji kołnierza i uzyskania amerykańskiej homologacji SFI minęło już ponad 6 lat. Hybrydy do niedawna w ogóle nieznane w Europie, powszechnie używane są przez zawodników startujących za oceanem. Historia hybryd rozpoczyna się w roku 2001 w Stanach Zjednoczonych. Rok ten zapisał się w historii sportów motorowych jako jeden z najtragiczniejszych pod względem wypadków śmiertelnych spowodowanych urazami głowy wśród zawodników startujących w serii NASCAR. Trevor Ashline pracujący tego roku nad bezpieczeństwem cyklu rozpoczął prace nad kołnierzem, który miałby uchronić zawodnika przed śmiercią czy kalectwem nawet w razie wyjątkowo niebezpiecznych wypadków.

Pierwsza wersja kołnierza bardzo przypominała w budowie finalny produkt – kołnierze z serii Hybrid (zdjęcie po prawej). Urządzenie składało się z carbonowego zagłówka rozbudowanego w dolnej części i przykrywającego górną część kręgosłupa, przymocowane było do klatki piersiowej za pomocą pasków na stałe oraz posiadało paski z zaczepami, które wpinało się w klipsy kasku, co ograniczało bezwładny ruch głowy do przodu (jak w "europejskich" HANS-ach). W 2007 roku Hybrydy otrzymały dodatkowy pasek do montażu przy kasku (od tej pory urządzenie posiada 2 paski po każdej stronie) po tym jak kierowca Eric Medlen zmarł na skutek urazu kręgów szyjnych spowodowanych serią wstrząsów bocznych. Twórcy urządzenia stwierdzili, że ochrona jedynie przed uderzeniem czołowym, przydarzającym się na torze nieporównywalnie rzadziej niż zderzenie boczne, czy uderzenia przednim błotnikiem, to zdecydowanie za mało. Za cel postawili sobie kompleksowa ochronę przy każdej możliwej kolizji.

Jak zbudowane są Hybrydy?

Jak zatem zbudowane są kołnierze Simpson Hybrid i czym różnią się od znanych nam HANS-ów, do których (mimo licznych protestów) zdążyliśmy się przez ostatnie lata przyzwyczaić? Kołnierze Hybrid mają dużo bardziej minimalistyczną budowę niż HANS-e. Niewielki zagłówek zakładany na ramiona i szyję zawodnika (nie na ramiona i klatkę piersiową jak w HANS) przymocowany jest do korpusu na stałe za pomocą kilku pasków. Jedna para bezpośrednio połączona z tylną częścią kołnierza łączy go z paskiem przebiegającym pod ramionami i oplatającym klatkę piersiową zawodnika. Druga para pasków znajduje się w przedniej części i przypomina szelki. Wszystkie wymienione paski mają za zadanie ustabilizować zagłówek na ramionach, dzięki czemu nie zmienia pozycji przy manewrach kierownicą i nie ma obawy, że zostanie oderwane nawet przy większych hopach czy w ekstremalnych sytuacjach przy dachowaniu. Takiej pewności nie mieliśmy przy tradycyjnych HANS-ach, które utrzymywały się na ramionach zawodnika tylko przez docisk ramieniowych szelek pasów bezpieczeństwa, a po przesunięciu szelek traciły punkt oparcia.

W porównaniu do systemu HANS, co jest zdecydowanie największą zaletą nowej generacji kołnierzy jest to, że zaczep do klipsów w kasku nie jest zamontowany za pomocą jednego paska, ale pary pasków, które jak wspomnieliśmy wcześniej schodzą się do klipsa w układzie trójkąta (zdjęcie powyzej). Dzięki temu zawodnik, a raczej jego kręgosłup i głowa chronione są nie tylko przed "czołówkami", ale jak słusznie zauważył twórca urządzenia dużo częściej zdarzającymi się uderzeniami z boku czy pod kątem. O ile HANS chronił nas w trakcie bocznych uderzeń tylko w ograniczonym zakresie, o tyle w przypadku Hybryd ochrona jest kompleksowa.

Minimalistyczna budowa samego zagłówka pozwala z dużo większą swobodą wsiadać do pojazdu czy go opuszczać, a kamizelka praktycznie nieodczulana dla zawodnika nie musi być zdejmowana po skończonym odcinku, czy w trakcie przechadzek po parku maszyn. Zawodnik ma po prostu wrażenie jakby nosił lekki plecak. Co ciekawe, o ile w kołnierzach HANS różnica w masie między różnymi modelami przesądzała o wygodzie ich używania, o tyle w przypadku Hybryd waga ma dużo mniejsze znaczenie, ponieważ siły nacisku na ramiona są rozłożone zupełnie inaczej.

Jak działają kołnierze ochronne?

Przypomnijmy jak działa „tradycyjny” HANS. Kołnierz połączony paskami do kasku, w razie nagłego bezwładnego ruchu głowy ogranicza ten ruch, przyjmuje dużą siłę i rozkłada ją na ramiona i obojczyki zawodnika. Nie zaprzeczamy, że jest to skuteczny sposób. Znane są natomiast przypadki, że źle ułożony na korpusie kołnierz powodował przy zderzeniu nie tylko nieprzyjemne i bolesna siniaki, ale przy ekstremalnej sile mógł uszkodzić obojczyki zawodnika. Kołnierze Hybrid rozkładają siły w zupełnie innym kierunku. Kołnierz przyjmuje siły i rozkłada je po części na plecy i ramiona zawodnika, ale częściowo także na oparcie kubełka, do którego zawodnik jest sztywno przypięty pasami. Siła przekazywana przez kołnierz na korpus zawodnika jest zatem dużo mniejsza, niż miało to miejsce w "tradycyjnych" kołnierzach.

Który kołnierz wybrać?

Hybrydy doczekały się trzech modeli. Najbardziej rozbudowana wersja o przedłużonym odcinku kołnierza na plecy zawodnika to po prostu Hybrid. Stabilniejsza budowa pozwala lepiej utrzymać urządzenie na ramionach kierowcy i zapobiega przesunięciom kołnierza podczas bardziej forsownych odcinków. Model ten w szczególności dedykowany jest dla kierowców rajdowych. Druga generacja – Hybrid Pro wykonany podobnie jak wyżej opisany kołnierz z ultra-wytrzymałego carbonu ma bardziej minimalistyczną budowę zagłówka, przez co może być używany w każdej dyscyplinie motorsportu od wyścigów po rajdy terenowe. Wygoda tego urządzenie sprawiła, że jest szczególnie popularne wśród zawodników startujących w najbardziej wymagającym rajdzie świata – Dakarze. Trzecia wersja – seria Pro Rage to bliźniacza konstrukcja do serii Pro, ale wykonana z tańszych w produkcji tworzyw sztucznych z domieszką włókien węglowych.

Czym jest klips M61?

Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednej innowacji wprowadzonej przez firmę Simpson. Znane nam do tej pory klipsy HANS mogą być w łatwy sposób wymienione na klipsy w standardzie Simpson (M61). Dlaczego warto wybrać rozwiązanie oferowane przez producenta kołnierzy? Nowe klipsy działają na zasadzie szybko-złączki. Wystarczy wyciągnąć sznurek zakończony zawleczką by uwolnić kask od pasków kołnierza. Każdy model kołnierza Hybrid dostępny jest zarówno w wersji z zaczepami do tradycyjnych klipsów HANS (ale tylko do klipsów zgodnych z homologacją 8858-2010 lub wyższą!) jak i za niewielką dopłatą – z klipsami M61. Klipsy w tym przypadku dołączone są do zestawu. Decydując się na kołnierz kompatybilnymi z klipsami HANS musimy pamiętać o przekręceniu klipsów o ok 40 stopni w dół zgodnie ze zdjęciem obok. Na zdjęciu poniżej przedstawiamy od prawej - zaczep do klipsa M61, standardowy klips HANS oraz klips M61 do zamontowana w kasku.


Kołnierze Hybrydowe, jak wspomnieliśmy na wstępie, mimo iż już od kilku lat dostępne są na rynku amerykańskim, nie są powszechnie znane w Europie. Produkt zdobył homologację FIA w 2010 roku i od tamtej pory znajomość produktu wśród Europejczyków stopniowo wzrasta. Być może funkcjonalność urządzenia i wysoki stopień bezpieczeństwa, jakie oferuje spowoduje, że "tradycyjny" HANS wkrótce przejdzie do lamusa. Czas pokaże, natomiast już dziś możemy zauważyć, co przyjmujemy z dużą ulgą, że świadomość zagrożeń i potrzeba zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa podczas rajdów wzrasta, a kołnierze Hybrid używane są już regularnie przez wielu kierowców WRC takich jak Mikko Hirvonen czy Mads Ostberg.